ja dalej chora...
dziś wieczorem bakanie sziszy jako rozrywka dnia bo ciagle siedze w domu i męczy mnie kaszel tak, ze mam wrazenie, ze zaraz wypluje płuca...
acha...zrobiłam se grzywke dwa dni temu..własciwie to nudzilo mi sie w domu a pietro nizej fryzjerto mowie..aaa ide
ale teraz nie zrobie zdjecia bo mam caly czerwony nos ze smarkania wiec jak wyzdrowieje
wogole kurde...idzie zima.. i ja zas dostaje szału na żarcie..non stop wpier*****.... tłumacze se to tym, ze jest coraz zimniej i potrzebuja wiecej energi zeby ogrzac organizm hhaahaha