zdjęcie najzwyklejsze w świecie.. po prostu Macek koszący trawę na podwórku i tyle.
By Erynia :*
Możecie państwo zwrócić uwagę na charakterystyczną, jakże nie równomierną opaleniznę, bo... tylko na rekach. Potem sie opalałem, ale i tak nic z tego nie wyszło prócz spalonych barków przy koszeniu.
Fota jedna z bardzo nielicznych, aparat odmówił współpracy, ale został oszczędzony.. póki co.
Weekend był cudowny wręcz. 3 dni spędzone z Klaudią, nie ważne czy przegadane, czy przeleżane, czy spędzone w jakikolwiek innych sposób, ale 3 dni razem. Jak ja kocham być blisko Ciebie.
I póki co tyle. Kotku, ja właśnie wparowałem do domu podczas gdy remont trwa i mam na włosach kurz i musiałem po prostu wstawić coś na pb w końcu. Ależ ja sie poświęcam :P
Klaudia kocham Cie bardzo mocno. I już nie długo Wrocław. Nocna jazda ciapągiem. Będzie wspaniale. Kocham kocham kocham! :*