Siemanko :)
Wczoraj, miałem tak gruby dzień że masakra, wypiłem dosyć dużo,
latałem cały dzień i się bawiłem, ale wieczorem przyszedł mój koniec...
Byłem u koleżki, zrobiliśmy nockę :D
i mogę powiedzieć, że wódka + bongo i jest kolorowo ^^
Gruby czillout, dzisiaj miałem iść na orlik, ale pogoda rozjebała cały plan :C
i generalnie nie ma sensu grać w piłkę, skoro jest tak mokro :D
No i oczywiście musiał być zerwany film :)
"A ja też się tym nafukałem jak szalony
Pierdole nerwy, więc pale gibony
Dobrze porobiony znacznie lepiej czuję się
Nie wiem co to stres kiedy ten towar klepie mnie
Żeby to był jeden dzień, to cały tydzień
Tego, że nie mogę nosić się nienawidzę.."
http://www.youtube.com/watch?v=NN2sk_XpwEg
Jeszcze później coś dopisze, ale teraz lecę na gibona :))
Peace!