"Kiedy słońce wstaje,
ja tu wstaje,
kiedy księżyc wstaje,
ja tu żyję dalej,
piszę teksty bo prkatycznie tylko to umiem. Mówią: jedź z tym. Piszę. Co
mi zależy w sumie. Było parę kryzysów, mniejszych czy większych, czasem
się piło więcej, świat był łatwiejszy ale tylko przez chwilę nie było
to szczere. Ziom kupił bilet do raju, wpierdolił się w herę. Głupota,
chwilowa słabość, ja wierzyłem, wyszedł z tego, radośc. Uczuć się nie
kryje. Każdy jest dobry tylko coś czasem dobroć tłumi, pochopne sądy
nieznajomych ludzi, skąd wiedzą jaki jestem? Patrzą mi w butelkę, mówią,
że ktoś kradnie, złapałeś go za rękę? Ten z drugiego piętra, gdzie on
szczęścia szuka? Mieszka tylko z matką a codziennie w innych ciuchach.
Tylko słucha tej muzyki, że aż podwórko słyszy, tamci sprzedają narkotyki,
weź to przycisz, córka sąsiada widziała go w teledyskach, kogo? Tego z
drugiego piętra, tego słuchają boiska, dzieciaki na nich, to właśnie dla
nich, my zostaniemy sami, wy nie dajcie się omamić. "