Żyję
Żyję. Mogę tak powiedzieć. Puls w normie. Krew płynie.
Chodzić-chodzę. Mówić- mówię. Może kilka problemów z jedzeniem
Mija już rok, a ja cały czas w tej klatce zasranej.
Klatce przepełnionej wspomnieniem.
Klatce, którą razem zbudowaliśmy, w której razem mieliśmy żyć.
Lecz Ty się z niej wyrwałeś, wyrwałeś się w świat.
W ogromny świat. A miałeś zawsze i na zawsze ze mną tu być.
W świat gdzie jest pełno ludzkich wad.
A przecież byliśmy tacy szczęśliwi.
A teraz jestem sama, nawet uczucia mi zabrałeś.
Byliśmy tacy cudowni i tacy tkliwi.
Ale Ty odleciałeś.
Teraz nie mam uczuć, nie mam czucia.
Wiesz jak to jest, gdy ktoś Cię przytula a Ty nic nie czujesz?
Wiesz jak to jest gdy ktoś Ci wyznaje gorące uczucia?
A Ty czujesz tylko pustkę?
Błagam, nakarmijcie mnie. Bo uczuć jestem głodna.
Potrzebuję ciepła. Nie. Wręcz ognia.
Klatkę gorącym ogniem zniszczcie.
I wypuście mnie na tego świata zgliszcze.
Pestka
Trzymajcie się :*