sobota wyszła nam spokojniem, gril w deszczu wyszedł nawet spoko bo nie zgasił deszcz nam ognia. :)
jest coraz lepiej i lepiej jeśli chodzi o znajomych, wszystki wraca do normy.
Trzeba się ogarnąc i iść z Matląg na kościelniak na 11, ale mi się nie chce.
Później festyn rodzinny bo młodego trzeba zabrać.