ROK.
Powinnam jakoś Was pocieszyć w tym dniu, ale sama ze sobą nie daję rady. NIE DAJĘ. Zastanawiam się, czy moje życie kiedykolwiek jeszcze wróci do normalności. Obawiam się jednak, że nie.
Czy Michael Jackson żyje? To pytanie zadajemy sobie od 364 dni i do tej pory nikt nie uzyskał na nie odpowiedzi. Mamy na to dowody, jest ich mnóstwo, ale żaden nie jest wystarczająco mocny, byśmy mogli spać spokojnie. Kto wie, czy Michael nie został zamordowany, a Jego śmierci nie poprzedzała seria tortur, jakimi były groźby, ciężka praca, choroby, uzależnienia i ciągła ucieczka przed mediami. Może kiedy się to czyta nie brzmi to tak źle, ale postawcie się w jego sytuacji, to naprawdę było straszne. Nikt tak naprawdę nie wie, KTO i W JAKI SPOSÓB doprowadził Jacksona do stanu agonalnego.
Z drugiej strony mamy masę dowodów, niejasności, wątpliwości, zdjęć, nagrań, osób.
Musimy jednak brać pod uwagę, że te wszystkie dowody mogą podsuwać nam pod nos osoby, które nie chcą wpakować do więzienia ludzi naprawdę odpowiedzialnych za śmierć Michaela...
Tak, czy inaczej..
... MICHAEL, GDZIEKOLWIEK I Z KIMKOLWIEK TERAZ JESTEŚ, NIEZALEŻNIE OD TEGO, CZY TWOJE SERCE BIJE, CZY JUŻ NIE - TĘSKNIMY ZA TOBĄ, KOCHAMY CIĘ I PO PROSTU CHCEMY, ŻEBYŚ BYŁ SZCZĘŚLIWY, NAWET JEŚLI PRZEZ TO NIGDY MIAŁBYŚ DO NAS NIE WRÓCIĆ.