Fajne brzuszki mają.
kur*aa - wiedziałam że jak się pogodzę z moim facetem to znowu coś zjem! nienawidzę siebie za to wrrrr!
normalnie tak wszystko ładnie sżło;/ do 18:00 idealnie a po 18 stan kryzysowy - znalazłam w szafce Maćka-toffi ( mój ukochany) i ja jak to ja ... skusiłam się! ehhh i potem jeszcze kromka chleba;/ ( ale bez masła)
cała ja. Chyba będę zmuszona poczytać coś o tym sudafedzie więcej - jakież moje zdziwienie było jak w google wyskoczyło mi że to coś do nosa (?) ale wpisałam 'sudafed odchudzanie"- i tam jest wszystko wyjaśnione:) pózniej sobie poczytam. Bo ja własnie mam problem z pokusami! nie żebym odczuwała głód - te pieprzone pokusy. Aaa no i coś ze mną nie tak - senes rano 2 sasztki i prawie nic ... tzn. MINIMALNIE ( nie będę tu sie wdawać w szczegóły:) Doszłam do wniosku że; do końca tego tyg. będę mega ograniczać w jedzeniu ale nie tak jak to dziś zrobiłam ( mimo iż nie czułam głodu, to moje oczy chyba tak ..;/) pozatym będę ambitnie ćwiczyć brzuszki - w sumie to pisałam że najjjbardziej chcę mieć brzuszek ładny i trochę chudsze ramiona:) Eh i muszę jeszcze się wyżalić,- bo nie wiem czy ja sama mam ten problem podczas odchudznia. Otóż jak wposmniałam w poprzedniej notce najczęsciej w diecie brakuje mi PICIA! nie ciepię wody niegazowanej, w ogóle nie lubię wody:(
waga;62kg
wzrost;166cm
Jeszczę chce tylko napisać każdej z was POWODZENIA! 3 MAM CKIUKI ZA WAS :)