Dzień dobry. Stwierdziłam, że koniec lipca to najodpowiedniejszy moment na wystartowanie (ponowne). Jeśli nie będę miała chęci - odchodzę definitywnie, jeśli będę miała - piszę od nowa. Z przemyśleniem własnych słów. Już nie będzie bezsensownych notatek oraz milion zdjęć dziennie. Spokojnie będzie! Więc... zapraszam. Dodaję teraz, bo plany dzienne lekko się zniekształciły. Za zdjęcie przepraszam, a konkretniej nałożenie krzywo tekstury.