Straszne nudy mam dzisiaj, nawet nie wiem dlaczego. Staram się im jakoś postawić ale niestety są silniejsze ode mnie. Cały czas jedna piosenka chodzi mi dzisiaj po głowie "Naughty Boy - La La La ft. Sam Smith", nienawidziłem tej piosenki ale polubiłem ją, zresztą często tak mam, najpierw usłyszę piosenkę i nie spodoba mi się i później dochodzi do zmiany.
Przeglądając dzisiaj aska swoich znajomych a także innych ludzi spotkałem się ze sporą ilością hejtów. Właśnie chciałem poruszyć temat hejterów. Słyszeliście o Hannie Smith? Jeśli nie, to w wielkim skrócie wam wyjaśnię sprawę. Ta dziewczyna popełniła samobójstwo przez to, że ludzie ją anonimowo hejtowali. Przykre ale prawdziwe. Zastanawia mnie dlaczego Ci ludzie to robią. Dlaczego jest tak, że istnieje nienawiść wśród ludzi, którzy nawet się ze sobą nie znają. Serwis ask.fm usunął strumień gdyż "zakładaliśmy że obraźliwe komentarze będą stanowić do 10% wszystkich komentarzy, jednak wyszło inaczej". Zdumiewającym i zastanawiającym zarazem dla mnie jest to, co Ci ludzie chcą osiągnąć poprzez to, że niszczą innych poprzez swoje żałosne odpowiedzi. Są strasznie słabi, hejtują z ukrycia ale nie ujawnią się bo się boją. Dziwi mnie też postawa tych, co założyli aska licząc się z tym, że mogą mieć negatywne komentarze na swój temat. No a później cierpią. Jak dla mnie nie powinniśmy się przejmować tymi złośliwościami, przede wszystkim ten portal został stworzony dla funu. Tak samo nie muszę przypominać historii Breivika. W imię czego zabił niewinnych ludzi? W imię polityki i własnej ideologii, czy to nie jest chore? Powracając jednak do hejtów.. Idealnie obrazują sytuację jaka jest we współczesnym świecie, gdzie nienawiść szerzy się w zastraszająco szybkim tempie, gdzie wiele osób nie ma szacunku do siebie samych z uwagi na poszczególne różnice między ludźmi. Nawet podczas wojen w XXw. wrogowie mieli większy szacunek do siebie niż my teraz. Jaka jest prawda? Że z roku na rok jest coraz gorzej, ludzkość upada a jeśli doszłoby do III wojny światowej to prawdopodobne że byśmy się wykonczyli. Gdzie szacunek? Gdzie tolerancja? Gdzie pomoc?
Wczorajszy wypad ze znajomymi niestety nie udał się ze względu na złą pogodę jednak prawdopodobne że dzisiaj odbijemy to sobie wspólnie wyjściem na miasto czy do jakiejś knajpy. Na dziś to koniec moich "złotych myśli" czy też mojego filozofowania. :D
Na zdjęciu ja wraz z przyjacielem.. Swoją drogą, muszę go namówić na jakąś sesję czy coś w tym stylu, bo nasze wspólne zdjęcia są zazwyczaj genialne, pełne humoru. Pozdrawiam was wszystkich! ;p