"I znów mój duch połyka lęk
Jak martwy człowiek wchłaniam śmierć"
Odbijam się od ścian. Wertuję kartki. Wybieram. Rozmyślam. Kreśle, analizuje, kalkuluję i przewiduje. Im mniej czasu tym trudniej. W chwili obecnej kiepsko to widzę, zawsze gdzieś jest jakieś "ale", które zmienia myślenie, odrzuca obrany plan. Pomysły się kończą, a wciąż tkwię w punkcie wyjścia. I co teraz?
Polecam nową Nosowską.