Pożegnania bolą, ale są potrezbne. Jeden koniec to początek czegoś innego, prawdopodobnie lepszego nowego... Nieby dużo osób mówi: "niegdy sie nie poddawaj", "szanuj życie, masz je tylko jedno" to mimo tych mądrości, które głoszą nie robią nic. A co wtedy jeśli padniesz na glebe i nie masz siły sie już podnieść ? Wszytsko traci sens, całe życie ci się pieprzy.... Wtedy yeż sie nigdy nie poddajesz ? Też masz siłę żeby wciąż walczyć ? Chyba nie... Wtedy raczej chcesz schować głowę pod koc i nigdy z tamtąd nie wyjść... Zeby się nidy nie urodzić, żeby zapomnieć o wszystich problemach... Bo chyba prościej jest umrzeć i nie słyszeć w kółko tego, że jeżeli byśmy zdechli to wszystkim żyłoby sie lepiej. Tylko co wtedy, gdy takie życzenia, które nam składają sie spełnią ? Na prawdę wszystkim będzie się żyło lepiej ? Proponuję sprawdzić i się przekonać...