możesz spoglądac na nieszczęścia
tak bez zgrzytu zębów
bez zniesmaczenia gorzkiego
bez karmienia się bólem
patrzec jak manekiny
stoją bezdomne
w deszczu ludzkich upokorzeń
możesz zatańczyc
na cześc tego w rytm walca
z niewspółczującą harmonią krzyku
możesz zmienic kanał
odwrócic stronę
ewakuowac podgnite ciało
masz w garści swoj czas
czyjeś bóle nie są Twą powinnością
i próbujemy zamykac oczy
i puścic w niepamięc epizody
po których zostało już tylko
miedziane włosie
zamykamy tęczówki
empatia Twoim towarzyszem
w bezkresie
ostoją staje się idealny świat marionetek
wypchanych trocinowymi flakami
okiem kobiecym-wchodzisz.
okiem męskim-wchodzisz.
w głąb stoickich tradycji
to czas by przeżyc!pomóc wierzyc!
po cz.trought the eyes
my.*