Ojojoj!
Wtedy zaczynało się już robić ciepło, a my wylegiwałyśmy się na plazy w Kadynach popijając magiczny napój w postaci CADARKI z COCA-COLĄ ;)
Właściwie to nie miałavtm nic przeciwko, gdyby znowu zaczęło grzać słońce;)
I żeby były wakacjonen... Się cholera rozmarzyłam. A zimno w pokoju mam jak sto pięćdziesiąt i jeszcze troche.
Lece więc do swojego misiaka z nadzieję, że on mnie ogrzeje ;)
;*