Bywają dni, gdy mam wrażenie, że świat jest próbą generalną. Schematycznie ułożonym planem, precyzyjnie dopracowanym scenariuszem, w którym jedno odstępstwo od pierwotnych założeń, skreśla cię z listy zawodników. To świat gonitwy za doskonałością, świat próżny, przebiegły i pozbawiony kompromisów. To świat egoistyczny, który boi się miłości. Świat z pozoru perfekcyjny, zbudowany z fundamentów chaosu i strachu. To świat destrukcyjnych serc..
<3