tyyyyle nowych, letnich ciuchów a pogody za oknem nie ma. to strasznie frustrujące. szczególnie, że nie mam na to wpływu. idzie w tym domu zdziadzieć bez żadnych perspektyw organizacyjnych. na szczęście mój trzydziestodniowy czeledż_trening idzie zgodnie z planem. do tego przyjdzie jeszcze praca. więc mam nadzieje, że moja szara codzienność nabierze kolorów. chociaż, jakby nie patrzeć, to moim najjaśniejszym kolorem z życiu jest mój najcudowniejszy mężczyzna. sama jego obecność jest wystarczająca. ;*
Użytkownik misiell
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.