Sezon na ''w nocy wieje i pada tak mocno że budzę się co pięć sekund i mam wrażenie że zaraz potłuką się okna i zerwie dach bo cały pokój się trzęsie" uważam za otwarty.
Chyba wrócę do całych czarnych włosów, jak rok temu. Rzygam już tym że każda modna osoba robi sobie kolorowe końcówki, pasemka i nie wiem co jeszcze. Ok, niektórym to pasuje, niektórzy fajnie wyglądają, ale mimo wszystko rzygam już tym. Pewnie będę żałować, bo tyle rozjaśniania i tego wszystkiego na nic, ale po 1 nie pasuje mi to, i po 2 jak tak dalej pójdzie zostanę bez grzywki.
Miałam już niebieską, zieloną, żółtą, pomarańczową, różową i białą grzywkę, chyba już starczy, uświadomiłam sobie że każdy kolor tak samo mi nie pasuje, gdyby nie to że kiedyś pofarbowałam na czarno i rozjaśnianie tak bardzo mi je zniszczy, teraz wolałabym mieć jasne włosy, ale czasu nie cofnę, a bardziej łysa niż jestem nie chcę być. #problemy. Nieważne.