Przez x dni dostęp do internetu miałam ograniczony do minimum.
Za 20 dni kończą mi się wakacje... tak bardzo nie mogę się doczekać że rzygać mi się chce jak o tym pomyślę..
Dzisiaj dobiła mnie bezczelność jakiś 10-latek, w tamtej chwili straciłam nadzieję na przyszłość tego kraju. W sumie to nie tylko ich. Za 5 dni wracam do Norwegii do mojego kota jakby to kogoś ucieszyło.
Wiem, bardzo się rozpisałam, ech.