taka tam dziunia.
przyznam, że dziś już trochę mniej kolorowo.
staram się bardzo utrzymać mój zajebisty humor.
ale jakoś opadam z sił.
jutro 3 duże prace klasowe! napiszę je ładnie, muszę, dam radę!
smuci mnie z deqa pare rzeczy, takie tam urwanie kontaktu,
takie tam nie odzywanie się do mnie...
za jakie grzechy boże.
ALE HUMOR MAM DOBRY.
jeszcze dobry.
nie wiadomo ile jeszcze.