Aj weekend w Trzcielu :D Fajnie było, nie powiem...
Jednak temu miejscu tym razem czegoś brtakowało. Czegośhmmm.. nie wiem. Zdaniem moim zawsze było to najpiękniejsze miejsce w jakim byłam i jesienią i zimą. Ale tym razem temu pięknu coś brakowało. Nie czułam tego czegoś co zawsze. No i tam zauważyłam jak strasznie sie zmieniłam. Ale wróciło do mnie powiedzenie "Co będzie to będzie" i "Fajnie jak jest Fajnie" :D więc nie jest źle... Trzeba zostawić za sobą ślady, żeby ktoś potem wiedział, którą drogą się szło.
Ps. Kujem MajuŚ za użyczenie mi łożka :D
A i za dojazd do domu w stanie "Cała i zdrowa nic poza tym":D