Nil.
Ahh, chetnie bym się jeszcze tam poprażyła.
Otóż mamy za sobą pierwszy tydzień szkoły.
Pierwsza niezapowiedziana kartkówka
Pierwszy plus z matmy
Pierwszy wok
Pierwszy wygrany mecz w halówkę
Pierwszy wiersz do wkucia na blachę
Pierwsze jedzenie kartek z zeszytu
Pierwsze partyjki makao na przerwie
Pierwsze straszenia 'nadchodzącą maturą'
Ahh, kocham to.
Miłej nauki wszystkim życzę.
I w imieniu Mochy i własnym pozdrawiam Laskę.
Marud.