photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 10 GRUDNIA 2011

Pewnej nocy ona wyszła i nie wróciła na noc. Rodzice bardzo zaczęli się o nią martwić. Nie wiedzieli co z sobą zrobić. Poszli na policję, aby zaczęli poszukiwania. Szukali jej dniami i nocami, a po równym miesiącu poddali się. Jak kamień w wodę - nie było jej. Pewnego razu jednak, dziewczyna pojawiła się w swoim domu. Nie chciała by ją ktoś zauważył, więc po cichu wemknęła się do swojego pokoju, żeby wziąć kilka swoich rzeczy. Pech chciał, że jej matka wróciła wcześniej do domu. Przyłapała ją. Łzy zaczęły jej lecieć.

- Dziecko gdzieś Ty się podziewała?! Martwiliśmy się! Minął miesiąc! Myśleliśmy o najgorszym ..
Przytuliła ją płacząc. Niewiadomo czy ze szczęścia czy ze złości. Na pewno obie przyczyny miały swój wkład.

- Nie chcę Cię znać, co z Ciebie za matka! Jak mogłaś mi to zrobić!
Krzyczała. Szybko wyrwała się z objęć matki i pobiegła. Znikła. Znów, nikt nie wiedział gdzie. Jej mama się załamała, nie wiedziała o co chodzi jej nastoletniej córce. Znów zaczęło się dochodzenie. Policja i te sprawy.

- Przykro nam ... Znaleźliśmy jej ciało. Resztę szczegółów opowiemy na komisariacie. - Powiedział przez telefon jeden z policjantów dyżurujących. Matka rozpaczała, z trudem przyjęła resztę szokujących wiadomości.
- Tak, więc znaleźliśmy jej ciało. Wszystkie ślady wskazują na to, że była ona w najbliższym okresie w ciąży. Dziecka nie znaleźliśmy.
- Jak to ?! Przecież .. widziałam ją .. ona nie była w ciąży .. Nie!
Myśleli, że ta biedna kobieta zwariowała. Nikt jej nie wierzył. Zapisali ją na terapię. Po pół roku kobieta wyszła z ośrodka. Było jej już lepiej. Godziła się z tym. Jednak coś nie dawało jej spokoju. Czuła, że jej córka jednak żyje. Zadzwoniła do swojej mamy - babci dziewczyny. Chciała się z nią spotkać. Kobieta zgodziła sie. Następnego dnia się spotkały.

- Mamo, ja wciąż czuję, że moja córka żyje...
- No dobrze, kochanie .. to czas, żeby Ci coś powiedzieć.

- Co takiego ? Ukrywasz coś przede mną ?!
- Miałaś 16 lat gdy ją urodziłaś. Wtedy płakałaś. Mówiłaś, że nie dasz rady. Nie wiedziałaś, że zaszłaś w ciążę bliźniaczą. Załamałabyś się. Nie mieliśmy tyle pieniędzy. Byłam sama. Ojciec nas opuścił. Nie chciałam krzywdzić Twojej drugiej córeczki. Oddałam ją pod opiekę pielęgniarek. Ktoś ją pewnie zaadoptował.
- Jak mogłaś ?! Może to ją znaleźli .. O matko! Mam drugą córkę i nawet nie zdążyłam jej poznać! To wszystko przez Ciebie! Ludzie mówili, że zwariowałam .. Ty wiedziałaś!
Wybuchła płaczem.

- Córeczko ..

- Mamo gdzie ona jest?! Gdzie jest chociaż jedna moja córka?!
- Oni są szczęśliwi .. Ty jej nie pozwalałaś .. Powiedziała tylko mi .. Nie rań ich .. Oni są naprawdę szczęśliwi ..

- Dobrze .. nie chce jej stracić .. Zrobię wszystko, żeby chociaż ona miała szczęśliwe życie ..
Otarła łzy.

- Dobrze, więc chodźmy.

Kobiety podjechały na drugi koniec miasta autobusem. Z przystanku miały tylko 10 minut drogi, więc szybko minęło i doszły pod mały, żółty domek.
- To tutaj .. Ale obiecaj, że jeżeli dowiesz się prawdy to nie zaburzysz ich szczęścia .. Proszę .. Tylko o tą jedną rzecz proszę ..

Przełknęła ślinę.

- Dobrze mamo.

W małym mieszkanku, na miniaturowej kanapie siedziała młoda para. Bardzo kochająca para. Siedzieli przytuleni. Szczęśliwi. Był od niej parę lat starszy to prawda ale ona miała 18 lat co jak co była pełnoletnia. Weszły do środka. Babcia dziewczyny zaczęła ich uspokajać. Wszyscy usiedli do stołu.

- Ja .. Przepraszam panią. Proszę uwierzyć, dobrze zajmuję się pani córką ..
Zaczął chłopak.

- Mamo, proszę nie krzycz, nie bądź zła, jestem z nim bezpieczna. Kochamy się.
Odpowiedziała dziewczyna. Matka milczała, babcia poszła do małej kuchni. Chciała zostawić ich samych, żeby sobie wszystko wyjaśnili.
- On nic złego nie zrobił .. To było z miłości .. - ze łzami w oczach przytuliła się do chłopaka.
Mama nastolatki w ciągu dalszym milczała.

- Proszę pani - zaczął chłopak. - Ja po prostu bałem się o pani córkę. Może inaczej - nie chciałem aby ta bliźniaczka wpychała się w nasze życie. Nie chciałem, żeby podszywała się pod moją miłość. Nie wybaczyłbym sobie gdybym pomylił je jeszcze ze sobą i zdradził. - Przytulił dziewczynę. - Zrobiłem to z miłości .. Zabiłem ją .. Ona się do mnie doczepiła. Brzydziłem się jej. Wyszła z domu dziecka. Mieszkała na ulicy. Ktoś ją zgwałcił i zaszła w ciążę. Nie chciałam, żeby cierpiała, więc ustaliliśmy, że zabierzemy jej dziecko. Potem miała się odczepić ale nie umiała. Musiałem ją zabić..

***

Minęło trochę czasu. Matkę dziewczyny zapisano na terapie, miała problemy z psychiką. Dziewczyna i chłopak żyją sobie szczęśliwie ze śliczną dziewczynką. Są młodymi ludźmi bardzo zakochanymi w sobie. Babcia zmarła po kilku miesiącach. Chłopaka nikt nie wydał, więc nawet nie jest podejrzanym w tej sprawie. Policja dowiedziała się o historii z ciążą bliźniaczą i została przy tym, że gwałciciel zabił nastolatkę.

Komentarze

~anka świetne. ;-D
11/12/2011 21:34:54
milosnycytacik Dziękuje :)
11/12/2011 21:38:26

radziaaa95 fajne. ; )
10/12/2011 18:36:41

Informacje o milosnycytacik


Inni zdjęcia: Bransoletki z koniczynką otienPiątek patusiax395Znów. bezpozegnaniaPilnowanie toru. ezekh114Plama. ezekh114Anioł locomotivBariera. ezekh114JA I KOCIE GRAFFITI ^^ xavekittyx;) patkigdJa patkigd