Jest 14.02 .. Monika chora leży w domu ... jej oczy przepełniają łzy, w ten dzień chciała tylko aby ich spojrzenia się spotkały ... tyle a jednak tak dużo .Monika przyzwyczaiła się że nikogo nie obchodzi ... jednak w te walentynki wydarzyło się coś wyjątkowego... do jej drzwi zapukał listonosz .Monika w pośpiechu odebrała list , koperta czerwona ... Monika zarumieniona pożegnała listonosza. W 1 sekundzie była w łóżku z kopertą .. otworzyła . nie mogła złapać oddechu .. BYŁ TAM LIST ... Monika zaczęła czytać : Cześć ,Monii .. nudno jest bez Cb w szkole .. tęsknie za moim głuptasem ... tak dziś są walentynki .. i jakiś amor jebnął mnie strzałą i zdałem sobie sprawę ze jednak nie jesteś mi obojętna ... że czuję do cb więcej niż bardzo Cię lubię . Wiem że mam wyrafinowane zdanie co o miłości 14 latków ..wiem wiem .. nie użyłem elokwentnego słownictwa ale to dla tego że nie lubisz gdy mówię jak 40-latek .. Robert; * .
Monika trzymała list łzy szczęścia spływały jej po policzku . Poczuła się wtedy wyjątkowa i liczył się tylko ON Robert.. jej infantylny dzieciak który był w jej sercu najważniejszy ..
Klikajcie
komentujcie
dodawajcie
; **
odwdzięcze się ; *