~* ~
"[...] Dojrzewała w kole rokoszy i strapień we własnym jej sercu tylko źródło mających.
Dookoła niej myśli ludzkie, jak ptaki z połamanymi skrzydłami, trzepotały słabo, ciężko,
zakreślając nieustannie te same malutkie kółka; uczucia ludzkie jak motyle, po świetnym
momencie miłości i wzlotów, skurczone, podarte padały na ziemię.
Ani razu w życiu nie widziałatych błyskawic, które z nieba ideałów zlatują w dusze mieszkańców ziemii [...]"