LIQUOR IS QUICKER 

I'M BACK BITCHEZ.
yup.

stwierdzilam ze w przerwie robienia chemii dodam wpis. moj fbl jest zakurzony i zasmiecony. zaniedbalam go. ale bylam zbyt leniwa zeby cokolwiek dodawac. i zajęta. ogladaniem glee, american horror story, przyszywaniem kolcow gdzie sie da, zadreczaniem sie, plakaniem etc. czyli tym co zawsze. nudno. legenda mowi ze ktos jeszcze czyta mojego fbl'a. szok. serio. nie wiem jak tak mozna. wieje nuda na kilometr. w zasadzie ostatnio duzo siedze w domu i odpoczywam od szkoly bo jestem chora psychicznie. jk. duzo siedze na tumblrze. i jeszcze wiecej stalkuje. kilka osob. jedna chyba sie domysla. to zle. walic to. i tak mnie kocha. lol. nope. zaniedbalam sie. powoli sie wyniszczam ale staram sie ogarnac to i poradzic sobie ze wszystkim. znowu duzo placze. najwiecej jak patrze na zdjecia. zdjecia ktore przedstawiaja to czego nie moge miec. nawet jesli jest tak blisko, w zasiegu reki. dzis czuje sie nieco lepiej. zywiej. szczegolnie teraz. jak pisze. moze znowu bede dodawac notki. chyba nie glupia mysl. i tak nikt nie bedzie tego czytal. huh. nevermind. nie potrzebuje rozglosu. jeszcze nie. hahaha. jk. wena sie skonczyla. wracam do chemii.

they would be as in love with you as I am.