"Jego pocałunek z początku był chłodny, nieśmiały, jak gdyby wstydził się swych uczuć, ale zaraz stał się romantycznie namiętny. Przez chwilę. Później Vanja z całą pewnością mogla stwierdzić, że Tamlin pragnie i innych dowodów miłości.
Nie zrobiło jej to przykrości, bo i ona go pragnęła. Dzień był ciepły i piękny, maleńkie fiołki wianuszkiem otaczały kamienną płytę. Vanja zdjęła ubranie. Kochali się długo, namiętnie, znów byli blisko siebie, ale zupełnie w inny sposób, bo teraz Tamlin także ofiarował jej czułość, ciepło i dobroć.
Vanja patrzyła w twarz, którą tak ukochała i wiedziała, że nigdy, przenigdy nie potrafi pokochać nikogo innego tak mocno jak tego strasznego, ale jakże fascynującego demona."
"Demon Nocy"