;)...nie da sie opisać całego wyjazdu z chórem.
ALe to było masakrycznie zajebiszczaste przezycie. Chce wiecej i wiecej wyjazdów, rozmow po angielsku z obcokrajowcami, picie do rana, wstawanie i śpiewanie 24h. Juz wiem ze to moja pasja, a dodatkowo spotkałam takich ludzi których ze świeca szukać.
;)...
ogladam te 400zdjec i gęba mi sie śmieje..