byl sobie pewien chlopiec ktory zacza sie spotykac z pewna kobieta bardzo sliczna i ponetna kobieta pewnego razu pojechali do klubu a wiadomo jak to  w klubach alkohol muzyka rozne rzeczy inne w pewnym momencie ona znikla jemu z oczu a co bylo pozniej mozemy sie domyslec.... ale on soie powiedzial chuj w to i tak z nia bede i tak spotykali sie ze soba az kilkadziesiat dni pozniej dowiaduje sie chlopczyk ze sie calowala ze swoim bylym wybaczyl bo ja kochal i tak mijaly dni tygodnie ktore spedzali na smianiu sie ogladaniu gwiazdek na balkonie picei herbatki az pewnego wakacyjnego dnia dowiedzial sie ze spotyka sie z bylym mial z nia skonczyc znajomosc ale kiedy ujzal jej zaplakane piekne oczy oczy w ktorych sa zamkniete najpiekniejsze gwiazdki na niebie kroilo sie jemu serce i postanowil jej wybaczyc i dalej wszytsko wrocilo do normy chodzili za reke calowali sie szeptali sobie do ucha kocham cie az zaczeli sie klucic ze soba ona go zdradzila po raz kolejny on nie potrafi sie z tym pogodzic nie wie co ma zrobic o on ja tak strasznie kocha jest rozdarty pomiedzy swoimi uczuciami on tez ja zawodzil ranil ale nie tak jak ona jego on zadaje sobie codziennie pytanie co mam zrobic nie wie miota sie miedzy myslami uczuciami....