Mija czas a my ciągle trwamy... nikt ci nie każe wstawac rano i żyć ale to robisz...
powoli po mału... krok za krokiem stajemy i trwamy dopuki nie zamkniemy znowu oczu...
z czasem wydażenia tracą na znaczeniu... to co sie w nas wcześniej darło powoli milknie
ulatuje gdzieś ponad głowami by z czasem wrócić jako dobre jeśli nie z naszej winy coś nas "doświadczyło"
a jeśli nie wraca do nas to do tych którzy pociągneli za dywan na którym staliśmy i sprawili że upadlismy a oni śmiali się z tego... karma.
...zdjęcie z tego lata...