Niby sytuacja ustabilizowana, ale jednak gdzieś tam nie do końca . Mama wywiozła mnie do babci bo remoncik u babci do następnego poniedziałku więc 3 ostatnie dni mojej choroby spędze u niej ;D ... Plany na dziś jakoś brak, nikt nie mówił że wbiję więc tam trochę z babcią dziadkiem . ;d Wieczorem posiedzę Sb z Grzesiem Karoliną i Agatą pewnie zagramy w jakoś grę a potem Agata pójdzie spać bo do szkoly a ja wyżule od grzeisa .... ;d;d
więc dzien nie bd należał do najgorszych ;p JESZCZE tylko 3 dni i do sql w sumie fajnei ale jednak ... ;/
No sam powiedz, dlaczego gdy jest dobrze szybko przychodzi dobra koniec...
Wpadę pożniej