mett biore ołówek i długopis i kawałek płótna, rysuje, potem sie wbija rodzina, rysujemy wszyscy razem impreza i wogóle, wbijają sie sąsiedzi, znajomi itp robimy wielką stype, wszyscy nawaleni w cholere ale rysujemy dalej, wychodzimy na ulice, zaczynamy iść i tańczyć jak w jakimś biednym musicalu, przyłączają sie przechodnie wszyscy śpiewają, biegają, tańczą skaczą,
wóda sie leje, wszyscy zacieszają, ale rysujemy dalej, mówie Ci impreza z kosmosu i tak jakoś jak wszyscy mają mega kaca rano to kończymy rysunek i idziemy do domu
17/12/2010 21:49:59
convalia
hahahahahahahaha ! jesteś na mistrzach :D btw.- nie ja to dodałam :D