Hej :3
Ciewkawy dzień dzisiaj. Dwa okienka. Jak zwykle pączek z czekoladą był :) Test z wosu jakoś ogarnięty. Oby było lepiej niż z historią. Długi weekend znowu. Organizujemy coś? Ostatnia impreza była super. W sobote i w niedziele Generacja i TSA. Chyba pójdziemy :) Ola i nasz nowy prześladowca... spoko .jest zero dyskrecji.. :)
http://www.youtube.com/watch?v=edVClPu0ZPs
zimny dzień listopada..
Grupka dziewczyn wychodzi ze szkoły. Wszystkie się śmieją. Przed szkołą stoi pełno innych uczniów.Nagle jedna z dziewczyn odwraca się i nagle jej uśmiech na twarzy znika. Zaczerwieniła się lekko. Była zdezorientowana. Przecież z nikim się nie umawiała. Miała zaraz iśc na autobus. I poczuła to. Jego obecnośc. Jego wzrok na sobie. To w jaki sposób na nią patrzył...przypomniała sobie kiedy ostatni raz się widzieli. To było dawno temu. Ostatni dzień lipca. Dwa dni przed tym jak wyjechała na wakacje.Przypominała sobie wszystko... jego głos... jego zapach...ich rozmowy... ich wspólne chwile...wspólne ogniska...ich wspólne gry na gitarze...ich wspólne wakacje... i to co najgorsze...ich ostatnie spotkanie, które spończyło się smutnie dla każdej ze stron. Każdego dnia myślała o nim, ale nie miała siły, aby do niego zadzwonic. Każdeg dnia płakała, bo za nim tęskniła. Gdy przechdziła obok miejsc, gdzie byli kiedyś razem jej oczy stawały się smutne. Czasami nawet doprowadzało ją to do płaczu. Codziennie przechodzi koło miejsc gdzie sie całowali.. przytulali... rozmawiali.Zamykała oczy i widzi dwie osoby.. dziewczynę i chłopaka, którzy się śmieją. Tylko ona to widzi. Nikt inny. Nawet nie jest w stanie opisac tego,co widzi. W szkole jest z nią dobrze. Chodzi i śmieje się ze wszystkiego. Ale gdy wraca do domu wszystko traci sens. Jej chodzenie do szkoły. Życie. Bo po co ma życ.. jeżeli nie ma już dla kogo. Nie chodzi tutaj o rodzinę. Tylko o coś więcej. Po co ma się starac skoro nic jej nie wróci tego co było. Cały czas jej się wydaje, że on stoi pod jej domem na schodach i czeka zniecierpliwiony aż ona wyjdzie. Wydaje jej się, że on idzie za nią zawsze gdy ona wraca do domu. Wydaje jej się, że może jakiś cudem kiedyś spotka go na ulicy. Całkiem przypadkiem. I znowu będą razem. Czasami wydaje jej się, że to wszystko to tylko głupi żart, który wymyślił, żeby sie odegrac. Cały czas nie dociera to do niej, że jest już sama i nic tego nie zmieni. I, że już go nigdy nie zobaczy. Chyba że dostałaby się pod ziemię. Wszystko jest smutne. I wydaje mi się, że ona nigdy się z tego nie pozbiera. Nawet gdy będzie staruszką i będzie miała wnuki. Nie wie, czy zapomniec... i tak by jej sie nie udało, ale chyba byłaby to największa krzywda jaką mogłaby mu wyrządzic. Bo nie ma czegoś gorszego niż zapomnienie. I chyba tego boi się najbardziej. Że rozpacz i tęsknota przewyższy nad sensem życia. A potem wiadomo co się stanie. Już sobie po prostu nie radzi tylko nie potrafi się przyznac. Dlaczego ma byc oceniana jak reszta skoro jej sytuacja jest taka masakryczna. Oddała by wszystko żeby cofnąc czas. Wtedy doceniałaby wszystko. WSZYSTKO. To wszytko dzieje się w niej. I nikt tego nie widzi, że gnije w środku. A on przecież obiecał jej, że nigdy nie dopuści do sytuacji, żeby ona płakała przez niego... Obiecał jej to. I przyrzekł jej chronic. I co z tego zostało? Nikt jej nie ochroni przed nią samą. Ona już niczego się nie boi. Ani ciemnego lasu... ani jakiś horrorów. To jest śmieszne. Nie da się tego wszystkiego opisac. Ale spotykają się dalej. On przychodzi w jej wizjach... w snach..w jej wyobraźni... istnieje w muzyce, której razem słuchali. Jak się patrzy na to z boku to to może nie wygląda na taką wielką tragedie. A zapomniałam o zakończeniu.
Ona myśli o tym wszytkim co powyżej. Myśli, że on tak siedzi. Przecież czuła jego wzrok na sobie. Ale spogląda w tamto miejsce i NIC tam nie ma. NIC i NIC. I wie, że nie ma nawet najmnejszej szansy na to, że on kiedyś ( za 2 miesiące.. za 10 lat... za 60 lat) będzie tam siedział i czekał na nią tak jak czekał na nią z uśmiechę w ostatni dzień lipca.
Od Cieszynki
z pozdrowieniami
dla klucznika
Pisanie wypracowań jest ok wtedy i tylko wtedy kiedy nikt nie narzuca nam tematu :)