wiem
co znaczy nie.
ale z Twoich ust
brzmi jak
drwina.
mam ochotę
nienawidzić
szydzić
wyśmiewać.
zamiast tego
czuje ból
czuję
jak przeplata pustkę
jak warkocz
zbyt ciężki
żeby go moczyć
w cierpieniu
więc wiszę
na granicy błędu statystycznego
w tabeli samobójców.
nienawidzę
szydzę
wyśmiewam
lustro.
te oczy tam
są winne.
że się w nich
nie chcesz odbijać.
mówisz
spokojnie
powoli
wycisz emocje
uspokój uczucia
włącz stand by.
chrzań się.
miłość
to rollercoaster
plus hot dogi w trakcie
i dwa litry coli.
dobrze wchodzi
i trzaska drzwiami wychodząc.