4 dni.

Fajnie ze zdjęcie z powszedniejszej notki wywołało takie zainteresowanie. xD
Hmmm& dzień dzisiejszy zaliczony do średnio udanych. Sprawdzian z chemii (Michał normalnie cie kocham) napisany chyba w miarę. ;P Straszny ból głowy , który popsuł wszystko co chciałam dzisiaj robić. xD
Jeszcze cztery zasrane dni i koniec tej cholernej biedy. ;P
*

Zjawił się pod wieczor przemarzniety mały elf,
mowił, że na kilka chwil...
Wkrótce minął miesiąc i kochany mały elf
w serce zapadł mi, jak nikt.

Cichy, jak żak ruszył vabank,
w kółko "jet'ame", w gwiazdach, jak Lem.
Gdzież tam bon ton, zmysłów voyager
pieścił mnie aż do szczytu marzeń.

Budził mnie niewinnie w środku nocy mały elf,
pytał, czy to sen, czy nie?
Lubił się zaklinać, że na zawsze, mały elf,
zawsze się rozwiało w dym.

Wszystko, co chciał tu, u mnie miał:
i winegret i plac Pigalle
i variétés, chłodne trzy czwarte
a został żal, smutny bell'arte.

Może to deszcz, może to łza
Pytasz, jak jest? Comme ci, comme ca...
Mowił, że bąad, że nudzi się,
otwarte drzwi, więc s'il vous plaît...

Wyszedł tak pod wieczor mój znudzony mały elf,
czekam, pewnie czekać chcę...
łatwo go poznacie, nie pytajcie wiecej mnie:
ot, zwyczajny mały elf...
mały elf.

*
"Ja jestem z tych, co nakrywają głowy kołdrą; z tych, którym strach uniemożliwia oddychanie."
~ Katarzyna Nosowska~