A my to sie chyba nawet po slubie będziemy tak rozchodzic i schodzić :D
Ach! Te moje humory!
Piękny miś i róża, lody i sałatka...
A następnego dnia biżuteria i spontaniczna wycieczka do cieszyna.
Kto wie? może to własnie ten skoro poświęcił dla mnie swój angaż w reprezentacji ręcznej?
Ugh! Tylko że rozpiescza tylko chwile, by później znów zamienić sie w suchego wafla.
I te kłamliwe wskazówki. Ugh...:I