Zrobiłaś masakryczną minę, ale ewentualnie mogę Ci to wybaczyć,
albowiem - słucham Halo, a przy niej się wybacza ;D
I jest jeszcze coś. Tzn, oprócz tego, że śniło mi się, że mieszkam w strasznej budzie, jeżdżę z tatą do szkoły, biorę ślub w zwykłej fryzurze i jadę z kimśtam autobusem na jakiegoś teatru na przedstawienie o żabach, w którym gra Kotlet. 0.o A. I Gośka też tam jest ^^
Jest to, że tak - jestem znów na tyle dorosła, że pojadę sobie na Śląsk na święta.
Wiem - kupa czasu jeszcze została, ale nawet nie wiecie, jak serce rośnie.
Tam nawet czasem jest śnieg i pasterka jest taka fajna i w domu tak super pachnie pierogami i...i..ii......makówki będą też....
Znaczy to nic innego jak: znowu spędzę nijakiego Sylwestra, ale kochani
- ważne, że święta będą!
A Sylwester lata mi koło nosa.