Wakacje...
Z jednej strony cieszę się,
że będą lecz z drugiej strony
nie...
Fajnie bo najpierw jadę z Kotkiem
do Antonina, i pewnie będzie fajnie
tak jak było rok temu...
A potem jadę też z rodzicami po raz
pierwszy i ostatni (jak dziwnie to brzmi).
No jest mi to tak trochę smutno,
bo pewne osoby nieswojo zareagowały
na niektóre wiadomości jakie się przekazuje...
Ale co będzie dalej się zobaczy. Mam nadzieję,
że jednak wszystko dobrze się ułoży... :* :(
My Love R... <3