Jedyna pamiątka, krucha obietnica i pieprzona nierealność.
Minął miesiąc i nasze relacje się zniszczyły.
Przecież wiedziałam, że w końcu tak to będzie.
W końcu przypomnisz sobie o tym, że w domu czeka na Ciebie ktoś ważny.
Mam do Ciebie żal, że znów zabrakło otwartości, a wszystkie słowa, obietnice były pustym zauroczeniem.
Przecież nie kazałam Ci zmieniać swojego życia, ale miło czytało się wiadomości i spędzało wspólne wieczory na głupim facebook'u.
I tak nie zatęskni...
11 dni do wyjazdu.
usunęłam facebook, by nie widzieć, jego statusu.
Wszystko mnie wkurwia.