teraz troszkę mam więcej czasu, niżeli w chwili gdy dodawałam pierwszą notkę :) .
Siły do walki z moim przebrzydłym cellulitem berakuje mi po ok półtorej tygodnia wiczeń.
cwiczyłam codziennie po godzinie czasu (razem z rozciąganiem się do szpagatu, tak to też moje wyzwanie:D)
Jednak po tych ok 10-11 dniach stwoerdzam że przdałby mi się odpoczynek, odpoczywam jeden dzie, aa no to jeszcze jedem i tak się schodzi do weekendu, w weekend sobie wmówię, że skoro tak ładnie trzymałam dietę bez słodkiego, słonego i tłustego, to przecież mogę sobie pozwolic na małe słodkie co nie co i tuuuuutaj już schody......chipsy, pizza, czekoladki, herbata z cukrem.
Ale dośc tego, teraz biorę się na poważnie. Czekam tylko na moję miesiączkę która się opóźnia juz ponad tydzien(brałam przez miesiąc antybiotyk dopochwowy i trochę się boję że zupełnie mi to cykl rozwali;/), przez co nie chcę wykonywac żadnych ciężkich cwiczen, bo co chwila nie brzuch pobolewa.
mój plan na poniedziałek ?
rano zielona herbatka i grapefriut, w szkole jogurt 7 zbóz, w domu zielona herbatka i obiadek, ok 19 czerwona herbata i jogurt naturalny z jabłkiem.
podczas kąpieli peeling kawowy, moją gumową rekawicą i wklepywanie kremu anty cell :)
a teraz pytanie do was:
co sądzicie o tabletkach Chromu ?