cóż...
no to podsumowanie tygodnia:
zadanie numer jeden
-wkuwaćwkuwaćwkuwać
-ewentualne przerwy na funkcje życiowe
-i on począdku
masakra....
i to wszystko moja wina..
ma ktoś do wyporzyczenia wechikuł czasu??
potrzebny od zaraz....
środa była urozmajiceniem
dostałam fantastyczny prezent.
nie mogę sie doczekać poniedziłku, ayuszku nadchodzę! ;d
no i oczywiście środy
lubie latać samolotem,tak fajnie wgniata człowieka w fotel
a żołądek przykleja się do kręgosłupa :D
w nocy jest najlepiej
jak pierwszy raz leciałam to puścili taki fajny film
z nicole kidman, o obcych któży usypiali ludzi,zawijali w kokony
a potem zostawały na nich tylko takie plastry glutków
i stawali się bezmyślnymi marionetkami
najlepsze było to że wszyscy oprucz mnie spali
taka cisza... i szum wietrznych turbulencji..
wtedy była jakaś pierwsza w nocy
teraz jest chociasz wieczorem
o ostatnio też oglądałam film z nicole
"Inni"
genialny,polecam wszystkim
no i to by było na tyle...
ahhh nie! zapomniałam
napisze to tutaj to może będę pamiętała
musze w końcu zmusić weronike aby mi oddała moją czarną czapkę
trzyma ją od lutego...
i fioletowegokotka o zwrot bluzki z pokazu bizuteri
i ulke o spodenki i kieckę
co ja jestem wyporzyczalnia,czy co??
no..
-*******?
-w końcu nie wiadomo jak się zabrać..