Jakoś tak sentymentalnie...

Yey, Sylwia aka Meitsa wróciła z wielkich wakacyjnych wojaży i wróciła do swojej bazy obserwacyjnej. Ogólnie było fajnie i nie fajnie. Fajnie bo spotkałam się z moją rodzinką spod Inowrocławia (pozdro Olcia :*) a nie fajnie bo byłam w Warszawie i za cholerę mi się nie podobało.

Co do zdjęcia, jakoś tak mnie naszło. Przeglądałam jakie śmieci mam w kompie i przypadkiem to znalazłam. Eh, była to studniówka Szymona ze stycznia 2006, miło ją wspominam, było cudownie... Eh, no cóż, tęsknie za moim kochaniem a zobaczymy się pewnie dopiero na Pierniconie 22 sierpnia, a jak nie wtedy to już napewno 1 września bo mam sesję poprawkową =_='

Pozdrawiam

Yuzu-klan (rozrasta się, oj rozrasta XD)

Monię ^^

i wszystkich innych o których zapomniałam XD'