Nie ma to jak po prawie trzech latach poczuć ból w kolanie.
Cud, miód i orzeszki normalnie.
Wakacje trwają nadal, praca jest jaka jest, ale jest.
W zasadzie powodów do narzekań nie mam.
Nowa ksiązka kupiona (przynajmniej jedna z wieeeeeeeeeeelu odhaczona z listy).
Pogoda mogłaby się zmienić, bo na plażówkę chcę już pójść.
Chorwacja, czy Hiszpania?
Trzeba wybrać gdzie jechać.
Adios.