Każdy z nas kogoś kocha, widać to po oczach.
I sadziłam, ze go już nie kocham. Że to wszystko już przeminęlo. Miałas dystans podczas sporadycznych rozmów telefonicznych. W smsach.
A teraz.
Teraz gdy znów się z nim spotykasz. Spedzasz wspólnie kilka godzin. Wszystko wraca. Znów chcesz czuc jego dotyk. Widzieć jego spojrzenie i uśmiech. Wszystko zaczyna się od nowa. To nic, ze upłynęło kilka miesięcy. To nie ma znaczenia.To nie straciło na sile. Jest ważny. Ale to już nie wroci. Minęło bezpowrotnie. Zbyt wiele sie zdarzyło. Ty musisz żyć. Choć nie będzie łatwo. Jednak jakoś trzeba.
Cóż. Kuzynek próbuje robic za swata? ;o
pomijając fakt, że sam doprowadził do rozpadu, tego co zbudowaliśmy :x
Skoro juz po niego zadzwonił, to nie mogłam stamtąd tak po prostu uciec.
udawać, ze nic się nie zdarzyło.
Kulturalnie piweczko
O PÓŁNOCY...
POD CMETARZEM... :o
tak, tak, tak potrafią tylko oni.
so hardcore.
NO I POLICJA.
chowanie sie przed glinami o pierwszej w nocy na cmantarzu zawsze spoko.
Jest co wspominać.
Dawno się nie widzieliśmy. :x
Cholera.
Jak długo mozna kogoś kochać?
nie widzę znaków,
i idę tu jak ślepiec
aż z biegiem lat uwierzę,
że tak będzie lepiej...