nie zdajecie sobie sprawy jaka przed chwilą byłam wkurwiona. No ludzkie pojęcie przechodzi jak czasami ludzie potraifą mnie wyprowadzić z równowagi ( i działa o w drugą strone of kors). Nie dość, że tatusiek wprowadził mnie w błąd, to na dodatek kiedy zrobiłam sobie zajebistą misje by iść na skłodowską bo piwa, to moj brat idiota zadzwonił bym po niego pojechał Bóg wie gdzie po północy. No to oczywiście głupia ja się zgodziłam alep o przemysleniu sprawy doszłam do wniosku, że dlaczeog mam się pozbawać przyjemności wypicia chociaż jednego piwa tylko dlateog, że Marcel się schlał. No tozadzowniłam do niego, powiedziałam, że ma problem i wraca z buta i oto siedzę! i cieszę się samotnością w moim ciepłym pokoju. Muszę wma powiedzieć, że kocham piwo, to napój Bogów, cudowny, wspaniały! Jezusie panie, załóżę chyba kiedyś swoją włąsną piwiarnie! Pędzarnie piwa znacyz się,
ale jestem teraz szczęśliwa, przecudownie szczęśliwa, ojej strasznie, buziaki, kocham was!