Ah na zdjeciu ekipa bonko maniakow z naszej kalsy :D....Moze wpierw przedstawie owych przystojniakow...:D
Od lewej u gory:Maniek, Grabol,Pyza(przystojny jak zawsze:D),Płocki i moj partner z ktorym rzadzilismy w boniasy Jedrzej :D
Od lewej u dołu:moi i Jedrzeja najwieksi rywale Urby i Błocho(pozdro dla nich i ich przegranej kasy :P :D) no i w tym czerwonym kubraczku(:P) JA(Maciej dla mało wtajemniczonych :P :D).....
I to własnie głownie ta ekipa ktora wymieniłem u gory stanowiła głowny dochod szkoły z bonkow :D.... poniewaz bylismy najwierniejszymi graczami w całej szkole:D...
Teraz chce powiedziec troche jak to wygladało:D.... Były głownie dwa teamy ktore grały w boniasy z mojej klasy i przy ktorych było zawsze duzo emocji :D...To był zespoł w ktorym był Urby(na bramce) i Błocho(na napadzie) a w drugim zespole byłem JA(na bramce) i Jedrzej(na napadzie)....:D
Nasze pojedynki mozliwe iz poprzechodzily do historii polskiej piłki noznej :P :D i to z paru wzgledow....Błocho jest chyba jedynym człowiekiem ktoremu sie udało wrzucic dwa razy piłke tak aby ona spowrotem wrociła :D niesamowity widok wierzcie mi ;) :D....Do hiostorii moze przejsc tez to iz Błocho z Urberem przerabali teyle kasy ze pewnie teraz by mogli sobie kupic po Majbachu :P bo tu teraz musze dopowiedziec iz nasza gra to był swoisty hazard gdyz kazda gra była o nastepna gierke(czyli kto przegra stawia nastepna gierke)... Innym wydarzeniem wiekopomnym moze byc moje i Jedrzeja zwyciestwo...Nie było by w tym nic nadzwyczajnego gdyby nie fakt iz przegrywalismy 4:0 a wygralismy 4:6 :D... Poczym Błocho tak walnał stołem ze musielismy isc na chemi przepraszac pania sklepikarke....To tyle w skrocie o naszych wspaniałych bonkach ....
A teraz musze tutaj kurna zaznaczyc iz nie ma juz w szkole naszych kochanych bonkow poniewaz z niewiadomych przyczy szkoła sie ich pozbyła :(....
Mam nadzieje iz kiedys bonki wroca na swoje własciwe miejsce i znowu zacznie sie piekno i magia futbolu :D Pozdro dla wszystkich grajacych i lubiacych bonki :D