Tesknie do tych chwil gdy nie liczylo sie nic...
Gdzie nie bylo chlopaka, nie bylo dziewczyny...
Do tych momentow kiedy trzymalismy sie zawsze wszyscy RAZEM.:(
Do tego jak jeden drugiego uczyl palic czy pic...
Do chwalenia sie nowym telefonem, nawet glupim dzwonkiem mono czy poli,
Do tego jak byla z nas jednos a nie to co teraz jest...
ze kazdy ma swoj WLASNY ODREBNY SWIAT...
teraz w takich barwach nas wszystkich postrzegam