Moje lachy kochane, zdjęcie spod szkolnej choinki, i wcale nie wyglądamy jak z 202 :P
A na Wigilię moja dowcipna koleżaneczka dała mi kartkę na szalety z dedykacją ""dzięki temu cudownemu prezentowi pierwsze kroki na swej życiowej, karierowej ścieżce postawisz lekko i ochoczo!!!", ziemniora we wstążce z wiele przypominającymi napisami, bandaż, żebym sobie wsadziła na łeb i bilet, którego nie skasowałyśmy przemierzając miasto podczas spontanicznego wypadu do Torunia, narażając tamtejsze MZK na straty w wysokości 2 złotych :P Najlepsze prezenty jakie mogłam sobie wymarzyć!!! Jeszcze raz dziekuję Wilmaaa :* fajna była Wigilia, Bacha w moherze i nasz wypad na browara... a potem popołudniowe jazdy po mieście ze spitym za Wisłą towarzystwem ;)
Nie chce mi się więcej pisać, pozdrawiam mojego tatę, który od czasu do czasu kontroluje mojego pb i opisy na gg, jeśli zapomnę je zamknąć :/ :D
Wesołych Świąt :)