dzisiaj pojechał, przed chwilą go odwiozłam na dworzec.
jestem zrozpaczona, chce mi się płakać, mam humor jak spod burzy.
przecież tak bardzo mnie oszukał!
a wystarczyło, że go zobaczyłam i wściekłość minęła.
zgoda, została mi rezerwa, ale chętnie znowu bym się z nim wybrała na całonocny spacer
i uściskała tą jego umięśnioną osobę.
nasze drogi diablo się rozeszły, nie jesteśmy już dziećmi
ale nie potrafię przestać go kochać </3