Za oknem śniegu płatki,
Spadają ciągle z nieba,
A ja taki samotny,
Bo kogoś mi potrzeba.
Płacze ma dusza i cierpi,
Życie okrutne mnie czeka,
Bo nie ma nigdzie na świecie,
Bratniego mej duszy człowieka.
Wszyscy na których liczyłem,
Tak bardzo mnie zawiedli,
Gdy w smutku się pogrążyłem,
Oni ode mnie uciekli.
Łza świeci na moim policzku,
I chce aby los się odmienił,
Lecz ja wiem tylko jedno:
Że nie ma już dla mnie nadziei
autor: nieznany