Uwielbiam to uczucie nieopisanego szczęścia, kiedy wracam o 4 nad ranem do domu a w głowie tylko On :* gdy zamiast smacznie spać gadamy o różnych pierdołach i nie możemy się zebrać na powrót do domu... Gdy mówi dobranoc w momencie kiedy słońce już wschodzi... Bo nigdy przy nikim nie czułam się tak beztrosko...I nigdy nie byłam tak szczęśliwa jak teraz. Bo nikt w tak krótkim czasie nie potrafi rozśmieszyć i zdenerwować jak on...Bo razem jesteśmy jak dwójka małych dzieci ;] Bo mogłabym tak jeszcze pisać i pisać...;] Bo po prostu jestem szczęśliwa :)
Mój :*